irygacje

Coś Cię nurtuje?
Masz jakieś pytanie?
Chciałbyś o czymś porozmawiać?
Pisz, pytaj- zawsze ktoś odpowie.
valencja
PostyCOLON 36
RejestracjaCOLON 12 lut 2010, 10:04

irygacje

Postautor: valencja » 17 lip 2012, 16:53

Mam kolostomie 3-lata i chce zaczac irygowac,dostalam wszystki sprzet z coloplastu i pierwszy raz bedzie za pomoca pielegniarki.
Mam opanowana teorie ale nadal brak mi wypowiedzi innych na ten temat,wiem tez ze kazda stomia jest inna.
Irygacje polecono mi ze wzgledu na gazy,nie jem nic juz co daje wzdecia,posilki reguralne i nawet zmniejszylam maczne potrawy(weglowodany) duzo ruchu,wszystkie zalecenia wedlug lekarza i nawet do dietystki trafilam ale nic mi to nie pomoglo.
Najgorsze sa te sytuacje gdzie jest cicho,w pracy,na zebraniach,znajomi,naprawde bardzo to zniecheca mnie do wszystkiego,nawet jesc mi sie odechcialo przez to wszystko.
Slyszalam ze po irygacji sa te plytki z kawalkiem gabki ktora wklada sie do stomi i to przytepia odglos.
Czy sa osoby w podobnej sytuacji co chcialyby sie wymienic swoimi doswiadczeniami.
Ostatnio zmieniony valencja przez 1, łącznie zmieniany 13 razy

javes
PostyCOLON 347
RejestracjaCOLON 26 lis 2007, 20:11

Re: irygacje

Postautor: javes » 17 lip 2012, 18:45

Na temat irygacji wypowiadało się na forum parę osób, polecam zapoznać się z ich wypowiedziami.
A w temacie gazów;
od lat mam problemy z gazami, bo jem prawie wszystko: świeże warzywa, owoce, piję kefir, jem bigos i kotlet schabowy a tortem i piwem też nie pogardzę...
Żeby ograniczyć ulatnianie się gazów i wzdęcia, zacząłem łykać po jedzeniu espumisan ale nie zlikwidowało to niestety odgłosu wychodzących gazów.
Wydobywające się dźwięki były bardzo irytujące i stresujące, więc zacząłem plastrem zaklejać w workach filtr by je wyeliminować. Nic to jednak nie pomogło.
Pomógł mi przypadek. Od lat choruję na kręgosłup i lekarz przepisał mi pas usztywniający. Okazało się, że gdy go założyłem, pas przykrył wylot stomii, co w konsekwencji wyeliminowało w dużym stopniu odgłosy wydobywających się gazów!
Po wielu próbach i przymiarkach, dzisiaj noszę pas brzuszny, który w moim przypadku całkowicie wygłuszył odgłosy wydobywających się gazów. Pas ma taki rozmiar, że przylega szczelnie do ciała a worek jest całkowicie schowany pod pasem. Zaznaczam, że nie jest to pas przepuklinowy dla stomików, tylko zwykły pas brzuszny używany przez kobiety po porodzie! :lol:
Pod pas załadam zawsze worki jednorazowe, które są elastyczne i dobrze układają się na brzuchu.
Taki pas brzuszny można kupić w sklepie medycznym, koszt ok. 50,00 zł.
Zaznaczam, że moje rozwiązanie niekoniecznie może być dobre dla innych, bo przecież każdy brzuch jest inny!
A espumisan nadal łykam po jedzeniu.
Pozdrawiam

kukuleczka7
PostyCOLON 197
RejestracjaCOLON 14 lut 2010, 21:09

Re: irygacje

Postautor: kukuleczka7 » 17 lip 2012, 18:53

Witaj walencjo,
Masz chęć spróbowac irygacji, znasz teorie, zrobisz to pierwszy raz przy pielegniarce. Wszystko na najlepszej drodze do powodzenia. Chcesz znać opinię innych, to ci powiem co myslę.
Nawet 3 lata to mało , by wyregulowac rytm wypróżniania bez zwieraczy. Ja dopiero po 4 letniej obserwacji zauważyłam prawidłowość, że mój organizm działą jak zegarek. Starałam się nie zmieniać diety sprzed operacji ( tak jak zalecił operujacy) eliminująć tylko na tydzień to po czym się źle czułam. I tak na czarna listę trafiły buraczki czerwone nawet pod postacią barszczu i arbuzy. Później znów nauczyłam się je łączyc i wykorzystywać dla swego ciała. Przy zaparciach jem buraczki, ale po nich juz nie wychodzę na dłużej, bo przyspieszają pasaż jelitowy. Arbuzy i pestki słonecznika stosuję do mierzenia czasu przemieszczania sie pokarmu z ust do worka. Pestki da sie wyczuć przez worek, a czas posiłku i wypróżnienia zapisać. Od tego czasu między godz. 10 a 11tą i między 17 a 18tą worek sie wypełnia. Reszta czasu to normalne życie, kiedy nie pamiętam o stomii.
Nie powiem,z e nigdy nie było problemów z gazami. Dzis wiem,że to wina zbyt utrudnionego i długiego trawienia i fermentacji w jelitach rzeczy cieżkostrawnych, strączkowych i zbyt małej ilości wody. Czasem pośpiech przy jedzeniu powoduje połykanie powietrza, dlatego należy po jedzeniu posiedzieć i porozmawiać, by powietrze opuściło przewód pokarmowy górą. Napić można się dopiero za pół godz. Wtedy już soki trawienne mogą być mniej stężone, bo trawienie zakończone.
"Nawadnianie kropelkowe" to ciagłe popijanie a nie picie przy okazji jedzenia. Wtedy nie występuje uwięźnięcie rozpierających jelita pęcherzyków powietrza, a treść jest płynnie przesuwana bez bulgotania i przelewania.
Odgłosy da się zagłuszyć: jeśli czujesz ruchy perystaltyczne możesz zakasłać , szurnąć krzesłem lub na chwilę wyjść. ;) Znających twój problem normalnie przeprosić mówiac ,że g.... na zakrętach nie wyrabia (pali opony na gastrostradzie). :lol: To poprawia humor na cały dzień. Niemcy ponoć po grochówce mówią: "Po co trzymać bąka w d....? Niech polata po chałupie!" :P Nasz zaraz zostanie unieszkodliwiony, a inni niech sie wstydzą :oops:
Po irygacji możesz stosowac normalny sprzęt stomijny, albo jedno i dwuczęściowy stomacap. Sa to mini worki z wkładka z prasowanej waty bądź ligniny , która tylko wchłania śluz, bo tresć jest wypłukiwana tylko przy wlewce. Jeśli już podejmiesz decyzję, że nic oprócz irygacji ci nie może pomóc, to zacznij ja stosować. Ale są jeszcze środki pośrednie jak opisane powyżej i farmaceutyczne oraz ćwiczenia mięśni brzucha. Irygacja rozleniwa jelita (i muszą być dobej jakości) ,żeby ją kontynuować powinnas wiedzieć ,że nie ma potem powrotu do "normalności workowicza." Stosowałam głodówkę i stomacap chodząc na basen, by ładnie wyglądać, ale na irygacje sie nie odważyłam. Jeszcze nie teraz, będą jeszcze cięższe czasy, to taki oręż się przyda jak siadzie unerwienie jelit.
Decyzja nalezy do ciebie.
Pozdrawiam.

ryzol
PostyCOLON 37
RejestracjaCOLON 09 sty 2008, 20:38

Re: irygacje

Postautor: ryzol » 17 lip 2012, 19:09

Po kilku latach bycia stomikiem, wyrabiają się odruchy maskowania wydzielania się gazów i ich odgłosów.
Wiele razy namawiano mnie na irygacje, bo to podobno poprawia komfort życia ze stomią. Jakoś nie mogłem się przełamać robić wlewki...
Jedna z pielęgniarek stomijnych powiedziała mi:
"Daj pan jelitom spokój, dość się nawojowały, żeby ułożyć się po operacji. Nie męcz pan ich niepotrzebnie."
Przemyślałem jej wypowiedź i przypomniałem sobie, że będąc maluchem nie cierpiałem lewatywy a w wojsku wszytko leczono lewatywą!
Nie robiłem sobie irygacji i robić nie będę...
Zgadzam się całkowicie z Kukułeczką: irygacja rozleniwia jelita!

sierotka
PostyCOLON 138
RejestracjaCOLON 22 lis 2011, 20:15

Re: irygacje

Postautor: sierotka » 17 lip 2012, 19:13

Witam i branie systematycznie błonnika w postaci tabletek ,też rozleniwia jelitko.Woda,błonnik z otrąb i wskazówki jak :roll: :roll: :) madra dieta ,to połowa sukcesu :) pozdrawiam

valencja
PostyCOLON 36
RejestracjaCOLON 12 lut 2010, 10:04

Re: irygacje

Postautor: valencja » 20 lip 2012, 18:28

Ogromnie dziekuje za tyle odpowiedzi,jakos niby ma sie rodzine ,znajomych a czuje sie sama z tym wszystkim.
Ja tak jak i wy nie czuje sie na irygacje,boje sie ze oczekiwanie nie beda jakich sie spodziewam,moje jelito jest jak i przed stomia szalone i zmieniam czesto worki w ciagu dnia.
Ja jestem jak krolik doswiadczalny dla siebie samej zeby miec jakies pojecie jak mam zyc ze stomia,pielegnacje mam w jednym palcu a reszta to wlasnie ten niekomfort z gazami.
Moje wlasne uwagi to zeby nie pic przy posilkach,tak jak Kukuleczka pisala,nie jesc przed wyjsciem bo po godzinie zaczyna pracowac jelito,ja jak nic nie jem to jest jeszcze gorzej i odglosy sa straszne,slychac na odleglosc bulgotanie w brzuchu.
Jesc malo a czesto albo miec dobra przerwe i zjesc porzadnie,sama nie wiem,juz kawy nie pije,mleko odstawilam stracilam na wadze bardzo,kal byl czesto zolty i balam sie o watrobe,dietystka przepisala odzywki i powoli do siebie doszlam mimo rewolucji w jelitach.
Pielegniarka stomijna teoretycznie pomorze reszte trzeba samemu dociec i szukac pomoc,nowosci i wymienic sie z innymi swoimi
doswiadczeniami.
To co nowe dla mnie to na ostatnim zebraniu kazano palcem gdzies na dwa centymetry masowac stomie bo wlasnie w tym miejscu wystepowac moga zrosty,pierwszy raz o tym slysze.
Worki sa lepsze jak kiedys,uzywam czarne i mniejsze,coloplast najbardziej mi sluzy i szczelnie trzyma nawet po godzinie w basenie.
Bardzo bym chciala uregulowac sobie prace jelita,gdzie nie jestem to tylko trzymam reke na stomi,wszystkie plany moje i mysli kreca sie dookola stomi i nikt tego nie widzi nawet rodzina.

valencja
PostyCOLON 36
RejestracjaCOLON 12 lut 2010, 10:04

Re: irygacje

Postautor: valencja » 13 paź 2012, 13:06

Czy jest tu ktos kto robi irygacje?
Jesli chodzi o mnie to irygacje robie co drugi dzien, pilnuje azaby nie wlac za duzo wody ma ona tylko czyscic grube jelito a nie ma dojsc do cienkiego jelita i wlewam wode z przerwami nie wszystko od razu.Dojscie wody do cienkiego jelita powodowac moze nadal oczyszczanie sie jelita miedzy irygacjami.
Kazda stomia jest inna u mnie na prawo od wejscia jelito jest ulozone troche sie pomeczylam zeby mi woda nie wyciekala bokami
ale to tylko troche wprawy.
Co drugi dzien tyle zachodu myslalam zanim zaczelam irygacje ale to szybko idzie i mozna nawet co trzeci dzien w zaleznosci od jelita.Co rano iryguje ,prysznic maly woreczek i nie sprawia mi to zadnych problemow, dlaczego nie pomyslalam o tym wczesniej.
Co dzieje sie z jelitem jezeli nie mozemy irygowac np.jelitowka brak sily jak sie jest chorym, jelito jest za leniwe i jakie moga byc komplikacje.Ja sporo myslalam o tym i szukalam innych co iryguja pytalam lekarza i jakos nikt nie mial problemu.
Czy sa ci co mieli klopoty i chca sie podzielic, dlaczego jest ta alternatywa irigacji dla kolostomikow?

ilkus74
PostyCOLON 2
RejestracjaCOLON 17 paź 2012, 17:06

Re: irygacje

Postautor: ilkus74 » 17 paź 2012, 17:22

Witam.
Mam na imię Tomek, mam 38 lat, kolostomię mam od 4 lat.

Robię irygacje codziennie rano, przed śniadaniem. Gdybym tego nie robił, nie miałbym jak wyjść gdzieś na dłużej, gdyż u mnie występuje szybkie wydalanie stolca. Dzięki irygacji, mam spokój mniej więcej na 8 godzin, czasami dłużej, czasami krócej. Bardzo rzadko się zdarzyło, by stolec leciał na drugi dzień rano, ale wtedy się cieszę, że miałem cały dzień spokój i pusty worek. Mam stomię wklęsłą, w sumie miała być czasowa, na miesiąc, więc jak by prowizorka, jednak mam ją już cztery lata. Przez to muszę stosować pastę uszczelniającą, by treść nie wyleciała poza worek. Zdarzało się bowiem, ze zamiast do worka, treść leciała pomiędzy workiem a brzuchem, potem ubranie... Dlatego zacząłem robić irygacje codziennie.

Codziennie irygacje robię dopiero nieco ponad pół roku. Wcześniej robiłem co dwa, trzy dni, ale wychodzić mogłem też co dwa trzy dni, bowiem bałem się że w dni bez irygacji coś się będzie działo podczas wyjścia. Zresztą i tak bywało, a i często wychodziłem bez śniadania, jadłem dopiero po przyjściu do domu. Dopiero jak zacząłem codziennie je robić to mam lepiej. Nie robiłem częściej gdyż nie chciałem nadwerężać jelita.

Jednakże nie mam pojęcia, jak spowolnić szybkość "przelotu" jedzenia tak, by zawsze wydalanie było rano w okolicach kiedy mam zamiar zrobić irygację. Nie mówię już o tym, by można było mieć spokój przez dwa dni czy tam trzy, ale choćby jeden cały. A i tak, by poranna irygacja odniosła skutek, biorę loperamid dla spowolnienia pasażu. Jedną tabletkę, gdyż więcej powodowało takie twardnienie treści, że aż jelita bolały. Ale i tak, przynajmniej te około 8 godzin ma się spokój.

Nie stosuję jakiejś specjalnej diety, jem śniadanie około 9, może trochę po, koło 12-13 jakąś bułkę, około 15-16 obiad około 20 kolacja. A spokój mam w zasadzie do na ogół 2 godzin po obiedzie, czyli około 18, potem worek zaczyna się napełniać. Tyle, że napełnia się różnie, czasami bardzo powoli i dopiero po kilku godzinach go wypróżniam, ale też i nagle pół worka się nabierze. Jak bym akurat był poza domem, z dala od toalety, to dopiero miałbym stracha, że być może znowu treść przedostanie się na wierzch.

Nie wiem jaką Ty stosujesz dietę, a chętnie bym się dowiedział. Może to ona ma też wpływ na częstotliwość wydalania, i może możliwe jest tak dietą wyregulować tą częstotliwość, by ustalić ja na na przykład raz na dobę o 6 rano czy coś w tym stylu? Nie wiem, u mnie kał leci kiedy chce i jak chce, jak napisałem wyżej zazwyczaj po 8 godzinach, ale też bywa że dużo wcześniej, bywa że nagle, bez ostrzeżenia. Tak, ze mimo robienia irygacji, i tak dochodzi w ciągu dnia do wydalania.

Pozdrawiam.

valencja
PostyCOLON 36
RejestracjaCOLON 12 lut 2010, 10:04

Re: irygacje

Postautor: valencja » 19 paź 2012, 16:26

Tomek z jakiego powodu masz kolostomie,nie musisz pisac jak nie chcesz chodzi mi o to ile jelita ci usunieto.
Czy przez te cztery lata zawsze miales aktywne jelito? przy tak czestym oproznianiu sadze ze kal jest luzniejszy u ciebie.
Jak to jest z dieta dla ciebie to mozliwe ze dietysta cie fachowo naprowadzi bo kazdy z nas inaczej reaguje.

ilkus74
PostyCOLON 2
RejestracjaCOLON 17 paź 2012, 17:06

Re: irygacje

Postautor: ilkus74 » 03 lis 2012, 18:26

Witam.

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałem.

Kolostomię mam z powodu raka jelita grubego. Niestety, nie wiem, ile mi usunięto. Czy kał jest luźniejszy? Chyba nie, jest normalny, moim zdaniem - może troszkę luźny, tyle, że częsty. A ostatnio dochodzą do tego gazy, dosyć głośne i niestety - zdarzają się nawet zaraz po irygacji.

Nie wiem, jaką Ty masz dietę, a chętnie bym się dowiedział. Jeśli zaś chodzi o dietę, to przyznam, że kiedyś poszedłem do dietetyczki. Przy rejestracji zaznaczyłem, ze mam stomię. Za wizytę najpierw zapłaciłem, a dopiero w gabinecie się dowiedziałem, że dietetyczka nie wie, co to jest stomia... No po prostu, poszedłem, żeby się dowiedzieć, jaką dietę powinienem stosować, żeby mieć rzadkie (w sensie czasowym, nie w sensie gęstości) wypróżnienia, a najlepiej raz na dobę o stałej porze. Dietę przepisała w sensie, żeby jeść to i tamto, niestety, na ilość wypróżnień i kontrolę nic nie wymyśliła - nawet się zdziwiła, że ktoś przyszedł akurat z takim problemem, a nie dotyczącym samego odchudzania.

Dzwoniłem też do dietetyczki z jednej z firm od worków stomijnych, to się dowiedziałem, że w zasadzie nie ma możliwości regulacji wypróżnień, ale też i to, że większość stomików dzwoni, by dowiedzieć się co zrobić z zaparciami, nie odwrotnie. W zasadzie wyszło na to, że jestem jedynym, który pyta, jak zmniejszyć ilość wypróżnień, bo inni mają ich mało, no po prostu miewają zaparcia. Ale też mówiła, że same irygacje nie załatwią wszystkiego, gdyż to jeszcze zależy od człowieka i jednemu uda się tak zrobić jak chce i będzie miał wypróżnienia, na przykład raz na dobę a inny będzie miał więcej.

A jak Tobie to idzie? I jaką stosujesz dietę?

Pozdrawiam.


Wróć do

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: 5 i 0 gości