Stomicy.org

witam,nie wiem co zrobić może ktoś mi doradzi.piszę ponieważ nie daje mi to spokoju kilka dni temu dowiedziałem się że to z błędu lekarza zostalem stomikiem.mianowicie przeciął mi podczas zabiegu jelito grube na odcinku okrężnicy przez co doszło do rozprzestrzenia się bakterii kałowych wewnątrz organizmu i ostatecznie do powstania nowych ropni.przez tego lekarza spędziłem w szpitalu ponad 2 miesiące 3 razy było zagrożenie życia .ból,strach i kalectwo.może ktoś z państwa mi doradzi czy warto się z tym przypadkiem udać dalej?

Witaj Maniek ,piszesz...""ból strach i kalectwo ..pewnie ,że warto !! Walcz człowieku o odszkodowanie ,kompletuj dokumenty ,porusz niebo i piekło.
Nie wiem jak to trzeba po kolei działać ,ale napisz do kukuleczki ,Ona wszystko wie .NIE ODPUSC gosciu ,tego nikt by nie odpuscił .
Pozdrawiam
sierotka

W lipcu 2000 r. chirurg usunął mi niemal całe jelito grube / zostało 20 cm/ i stomii nie wyłonił , zrobił zespolenie tak że po pół roku dostałem skręt kiszek , następny chirurg w innym szpitalu z tego powodu usunął mi kawałek jelita cienkiego, przy okazji naruszył zespolenie na jelicie grubym.Po dwóch dniach wylądowałem na stole operacyjnym z kałowym zapaleniem otrzewnej w bardzo ciężkim stanie , na szczęście żyję ale od tego momentu ze stomią .Kiedy próbowałem na temat tego zapalenia otrzewnej rozmawiać z innymi lekarzami czy to nie była wina chirurga który operował mi skręt kiszek otrzymywałem same wymijające odpowiedzi.Przez jedenaście lat miałem bóle w kikucie odbytnicy bo zalegała tam jak się póżniej okazało /po latach "wyszła sama"/nić chirurgiczna kiedy zapytałem lekarza dlaczego mi jej nigdy przy badaniach endoskopem nie wyjęto otrzymałem odpowiedz że tego się nie praktykuje.
Reasumując jak nie masz twardych argumentów na piśmie nic nie zdziałasz , niestety lekarze to zamknięte środowisko , zresztą nie jedyne i jeden na drugiego nic złego nie powie .

Witaj wędkarz przecież w wypisie ze szpitala na pewno napisano Tobie co robiono ,kiedy ,jakie były powikłania ,to to są min dokumenty ,które stanowią zaczątek dokumentacji ,do rozpoczęcia drogi sadowej.
Ja bym nie odpuściła ,nawet jeśli miałoby to trwac lata .
A stowarzyszenie w którym jestescie skupieni powinno w tym pomóc ,trzeba zacząc sprawę ,to zawsze jest najtrudniejsze ,ale gro spraw takich i innych wygrywają pacjenci.
Pozdrawiam

Podaję potrzebne info:
Adres:
Stowarzyszenie PRIMUM NON Nocere
http://www.sppnn.org.pl

Adres do korespondencji:
01-813 Warszawa Marymoncka 105 .p.8

pnn@poczta.neostrada.pl
Przewodniczący Stowarzyszenia :dr Adam Sandauer
Walczyć o swoją godność ,nie jest wstydem,niszczyć czyjąś godność jest nieludzkie.

byłem wczoraj u prawnika ,powolutku zaczynamy to rozkręcać.za tydzień będę wiedział więcej.

Tylko w takim kraju jak Polska ,lekarze nie ponosza odpowiedzialności a tramwajarz jak zasnie ze zmeczenia i doprowadzi do czyjegoś kalectwa lub smierci, idzie natychmiast do aresztu ,inne przykłady mozna by mnożyć .Maniek zyczę Tobie wytrwałości i silnej nieugietej postawy

Pewnie,że warto.
Sierotko, ty powinnaś być wyrocznią. Skąd wiedziałaś ,że się odezwę?
Wczoraj wróciłam z "zaswiatów" i juz pisałam do mańka na PW. Opisanie "piekła i nieba" , którego uczestnikiem w ostatnich dniach byłam w szpitalu zajęłoby całe forum. Postanowiłam walczyć, bo już nie mam nic do stracenia, a inni dopiero się rodzą. Czas, by pacjenci sami odsiali ziarno od plew i stosując prawo zgłaszali swoje sprawy do prokuratury. Jak złapie oddech po 10-tym, to więcej napiszę mańkowi.
Maniek pamiętaj,że będąc członkiem stowarzyszenia stomijnego masz już z sobą oskarżyciela posiłkowego. NGO to władza samorządowa stomików i tylko od prezesa twojego stowarzyszenia zależy czy stanie w Twojej obronie. Mam nadzieję ,że ta osoba nie jest płochliwa i skorumpowana przez środowisko medyczne i Ci pomoże.
Jestem z Tobą.
Stomicy pokrzywdzeni- łączcie się!

Kukułeczko witaj!!!!Wiedziałam ,że coś się dzieje,że Ciebie tutaj nie ma Jesteś taką lampą w ciemną noc.jesteś wrażliwa ,nie przejdziesz obok problemu ,bez zareagowania .Jesteś lekiem na wszystkie bolaczki.Jesteś cudowna
To forum trzeba by było zlikwidować gdyby nie Ty i parę innych osób.Bo to forum jest zimne,martwe jest jak zapomniany głaz.
Ludzie chyba nie chca rozmawiać ,dzielić sie spostrzeżeniami ,tak mało tutaj rozmów ,tak tutaj smutno.
A jak by kiedyś zabrakło możliwości komunikowania się ,otrzymania porady ,to wtedy dopiero stwierdzilibyście ,że szkoda ,że już nie mozna ,a teraz wszyscy milczą ,jestem przerażona
Przeciez tutaj mozna pisac ,dzielić sie spostrzeżeniami,pomagac sobie ,wymieniać sprzętem .
Załamka po prostu.