Szukam dobrego sposobu na pielęgnacje skóry i długo zachowanie zestawu (płytka + worek)
Znam parę[* sposobów które sprawdzam takie jak:
-suszenie suszarką zamokniętego sylikonu płytkowego(ale ciepłe powietrze z suszarki miękło nie zamoknięty sylikon )
-zawsze przed zmianą płytki kąpie się w wannie zazwyczaj to dzała (ale należy jedną sztuką gazy z mydłem umyć skórę)
Proszę o odpowiedzi i nowe sposoby
pielęgnacja ileosomi
-
- PostyCOLON 4
- RejestracjaCOLON 13 maja 2009, 18:47
Re: pielęgnacja ileosomi
Słyszałem że można używać szarego mydła do pielęgnacji skóry pod płytkowej
Re: pielęgnacja ileosomi
Witam
Jestem Ileostomikiem od miesiąca. Radzę sobie dość dobrze. Oczywiście próbuję jeszcze poszczególne typy sprzętu. Wybrałam firmę ConvaTec. Najbardziej odpowiada mi zestaw płytka plastyczna i worki z filtrami. Płytka bardzo ładnie przylega do stomii (dla bezpieczeństwa płytkę można naklejać po przetarciu skóry "zielonymi" chusteczkami nasączonymi odpowiednim środkiem). Moje płytki zaopatrzone są w plastikowy pierścień wokół otworu przy stomii i worki mają odpowiedni pierścień tyle że ze szczelinką, która trafia na obręcz w woreczku. Przy wymianie worka nie ma problemu osuszania itp. Łatwo nakłada się jeden pierścień na drugi i lekko zaciskając słyszymy delikatne kliknięcie. Szybko i bezproblemowo. Są płytki bardzo płaskie z przyklejanymi woreczkami na specjalny plastikowy kołnierz na płytce. Klejący pierścień na woreczku jest dość pewny, ale przy nieprzewidywalnej "wylewności" stomii podczas wymiany, trzeba kikukrotnie osuszać już przygotowany plastik na płytce. Na razie wolę moją płytkę, choć nie jest idealnie płaska.
Mam na razie inny problem, bo zrobiła mi się mała przetoka przy skórze. Dokladnia na łączeniu jelita ze skórą. Doszło do tego dwa tygodnie po operacji. Prawdopodobnie jest to przecięcie przez jeden ze szwów. Problem polega na tym, ze teraz wycieka mi tamtędy stolec tuż przy skórze i czasami podcieka pod sprzęt co skraca jego utrzymywanie na skórze. Normalnie miałam płytkę 5 dni (tak było na początku) Teraz choć bardzo dokładnie kleję i stosuję pastę uszczelniająco gojąco to i tak mam "awarie". Jednak dzięki paście mam całkiem zdrową skórę. To zaś przy ileostomii, szczególnie dla początkujących jest sukcesem. Życzę powodzenia i liczę na kontakt.
Tak na marginesie, choruję od 2002 roku. Moja pierwsza operacja to całkowite usunięcie żołądka. Potem były przerzuty tego raka na różne węzły chłonne. Przechodziłam radioterapie, chemioterapie, dwukrotne wypadanie i odrastanie włosków. Poradzę sobie i ze stomią, choć wymaga to cierpliwości, czasu i przyjaznego otoczenia. A to jest moim udziałem.
Jestem Ileostomikiem od miesiąca. Radzę sobie dość dobrze. Oczywiście próbuję jeszcze poszczególne typy sprzętu. Wybrałam firmę ConvaTec. Najbardziej odpowiada mi zestaw płytka plastyczna i worki z filtrami. Płytka bardzo ładnie przylega do stomii (dla bezpieczeństwa płytkę można naklejać po przetarciu skóry "zielonymi" chusteczkami nasączonymi odpowiednim środkiem). Moje płytki zaopatrzone są w plastikowy pierścień wokół otworu przy stomii i worki mają odpowiedni pierścień tyle że ze szczelinką, która trafia na obręcz w woreczku. Przy wymianie worka nie ma problemu osuszania itp. Łatwo nakłada się jeden pierścień na drugi i lekko zaciskając słyszymy delikatne kliknięcie. Szybko i bezproblemowo. Są płytki bardzo płaskie z przyklejanymi woreczkami na specjalny plastikowy kołnierz na płytce. Klejący pierścień na woreczku jest dość pewny, ale przy nieprzewidywalnej "wylewności" stomii podczas wymiany, trzeba kikukrotnie osuszać już przygotowany plastik na płytce. Na razie wolę moją płytkę, choć nie jest idealnie płaska.
Mam na razie inny problem, bo zrobiła mi się mała przetoka przy skórze. Dokladnia na łączeniu jelita ze skórą. Doszło do tego dwa tygodnie po operacji. Prawdopodobnie jest to przecięcie przez jeden ze szwów. Problem polega na tym, ze teraz wycieka mi tamtędy stolec tuż przy skórze i czasami podcieka pod sprzęt co skraca jego utrzymywanie na skórze. Normalnie miałam płytkę 5 dni (tak było na początku) Teraz choć bardzo dokładnie kleję i stosuję pastę uszczelniająco gojąco to i tak mam "awarie". Jednak dzięki paście mam całkiem zdrową skórę. To zaś przy ileostomii, szczególnie dla początkujących jest sukcesem. Życzę powodzenia i liczę na kontakt.
Tak na marginesie, choruję od 2002 roku. Moja pierwsza operacja to całkowite usunięcie żołądka. Potem były przerzuty tego raka na różne węzły chłonne. Przechodziłam radioterapie, chemioterapie, dwukrotne wypadanie i odrastanie włosków. Poradzę sobie i ze stomią, choć wymaga to cierpliwości, czasu i przyjaznego otoczenia. A to jest moim udziałem.
Re: pielęgnacja ileosomi
Co u ciebie USLIWKA jak sie dzisiaj czujesz i jak radzisz sobie ze stomia
pozdrawiam.
pozdrawiam.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: 7 i 0 gości