CHEMIOTERAPIA kiedy? Czy konieczna?

Coś Cię nurtuje?
Masz jakieś pytanie?
Chciałbyś o czymś porozmawiać?
Pisz, pytaj- zawsze ktoś odpowie.
sierotka
PostyCOLON 138
RejestracjaCOLON 22 lis 2011, 20:15

CHEMIOTERAPIA kiedy? Czy konieczna?

Postautor: sierotka » 01 gru 2011, 13:22

Witam proponuje ,byscie podzielili sie informacjami na temat chemioterapii po operacjach nowotworowych .Czy na pewno jest konieczna w każdym przypadku? :( a jesli tak to w jakim optymalnym terminie od operacji?

czekarp
PostyCOLON 85
RejestracjaCOLON 16 lis 2009, 10:24

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: czekarp » 01 gru 2011, 19:04

witaj . jestem po operacji raka i wyłonieniu stomii na zawsze. czy konieczna jest chemioterapia? owszemale o tym decyduje lekarz, jest stosowana w celu likwidacji komurek nowotworowych przypuszczajac ze nie wszystkie zostały usunęte skalpelem.miałem tez chemie pooperacji.myslę że dobrze się stało ze ją przeszedłem choć do przyjemności nie nalezała.chemię stosują kilka tygodni po zabiegu generalnie jet konieczne wygojenie się ran pooperacyjnych ale nie zawsze , ja miałem chemie pomimo ze rany nie były całkiem wygojone. pozdrawiam.

sierotka
PostyCOLON 138
RejestracjaCOLON 22 lis 2011, 20:15

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: sierotka » 01 gru 2011, 20:44

czekarp piszeColonwitaj . jestem po operacji raka i wyłonieniu stomii na zawsze. czy konieczna jest chemioterapia? owszemale o tym decyduje lekarz, jest stosowana w celu likwidacji komurek nowotworowych przypuszczajac ze nie wszystkie zostały usunęte skalpelem.miałem tez chemie pooperacji.myslę że dobrze się stało ze ją przeszedłem choć do przyjemności nie nalezała.chemię stosują kilka tygodni po zabiegu generalnie jet konieczne wygojenie się ran pooperacyjnych ale nie zawsze , ja miałem chemie pomimo ze rany nie były całkiem wygojone. pozdrawiam.


Witaj :) witaj :) nie zadałam tego pytania bez powodu ponieważ o chemioterapii wiadomo ,że osłabia układ odpornosciowy prawie do "O" .
Po pobycie w Klinice Nowot w Gliwicach u męza nie ma komórek w organiżmie ,węzły chłonne były czyste.Teraz przeszedł operację i jeśli zakładam, nie bedzie tych komórek ,oraz węzły beda czyste to pytam po co chemioter? Hm ,oto jest pytanie które mnie dręczy ,lekarze mówią ...na wszelki wypadek ,czyli na jaki wszelki?
Już szczepionki od grypy i inne podawane na wszelki wypadek ,wcale sie tak do końca nie sprawdzają.I jeszcze jedno mąż ze szczupłego gościa stał się bardzo szczupły może waży .58 kg i co teraz przy takiej wadze i osłabionym organiżmie ?chemioterapia? jak obroni się organizm przed zachorowaniem? a może sie nie obroni? Lekarz zalecił :dobrze sie odżywiać by wzmocnić organizm ,więc chemia budzi w nas te watpliwości ,po prostu. powaznie sie nad tym zastanawiamy .Natomiast po analizie wielu przykładow o ,których już wiemy ,myślę, czy czasem chemioterapii nie traktuje sie czasami jak dobrego biznesu?

wędkarz
PostyCOLON 36
RejestracjaCOLON 22 paź 2009, 12:17

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: wędkarz » 02 gru 2011, 19:35

Miałem niemal dokładnie taką samą sytuację z tym że stomię wyłoniono mi po trzeciej operacji w związku z powikłaniami typu skręt kiszek i kałowe zapalenie otrzewnej .
Po pierwszej operacji nie znaleziono u mnie w organizmie żadnych komórek nowotworowych ale dostałem chemię z tym że tak zwaną małą tj. były to dwie strzykawki leku i pomiędzy nimi jedna jakiejś substancji rozcieńczającej trwało to w sumie kilka miesięcy z tym że zgłaszałem się po dawkę chyba raz na trzy tygodnie ?
Nie pamiętam niestety dokładnie ile tego w sumie dostałem bo było to w 2000 roku ale pamiętam że nie miałem żadnego problemu z wypadaniem włosów i zniosłem to zupełnie dobrze.

javes
PostyCOLON 347
RejestracjaCOLON 26 lis 2007, 20:11

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: javes » 02 gru 2011, 20:41

Witam.
15 lat temu miałem operację na jelicie grubym. Stwierdzono raka. Wycięto go i kilkanaście cm jelita. Przeleżałem w szpitalu na chirurgii kilkanaście dni w trakcie których schudłem ok. 20 kg. Osłabiony byłem potwornie i jak wspomina rodzina, wyglądałem tragicznie…
Po miesiącu ; chemioterapia, którą niezbyt dobrze znosiłem, ale włosy mi też nie wyszły.
Na pytanie skierowane do lekarza, dlaczego muszę przyjmować chemię gdy operacja się udała a ja jestem bardzo osłabiony, padła odpowiedź: „proszę zaufać lekarzowi i jemu zostawić decyzje o formie leczenia a pan niech robi wszystko by jak najszybciej wyzdrowieć”.
Przyjąłem zasadę, że ja się na leczeniu nie znam a lekarz się zna. Robiłem wszystko co lekarz zalecił.
Zaufałem lekarzowi i na dzień dzisiejszy wygrałem drugie życie.
Decyzja była dobra…

sierotka
PostyCOLON 138
RejestracjaCOLON 22 lis 2011, 20:15

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: sierotka » 04 gru 2011, 17:07

dziękuję tym osobom co zechciały sie podzielić swoimi przeżyciami ,wciąż czekam na kolejne ,by dały mi obiektywne spojrzenie na to zagadnienie :(

czekarp
PostyCOLON 85
RejestracjaCOLON 16 lis 2009, 10:24

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: czekarp » 04 gru 2011, 17:47

.... dodam ze chemię po operacji usunięcia raka odbytu i wyłonienia stomi miałem nie zbyt agresywną,bo w systemie dziennym to znaczy dojezdałem ,a w skutek chemii włosy nie wyszły .w okresie 6 cyki chemii starałem siędobrze odrzywiac chociaz apetyt był marny ,starałem sie jeśc produkty nie przetworzone co oznacza że nie zawierają wspomagaczy i konserwantów inaczejmówiąc chemii.a wiadomo jest że to co kupujemy przetworzone (np wędliny ,konserwy ,kurczkki i jaja z dużych ferm )jest szkodliwe nawet dla ludzi zdrowych.w tym okresie zażywałem Nutridrinki - produkt holenderski ,kupowałem w aptece cefarmu.poradziłmi chirug pooperacji na wzmocnienie ,skutek tych wszystkich staran to taki ze jak na razie wyniki mam ok. pozatym muse dodac że pojedyńcze komórki rakowe mogą przedostac sie do krwi w czasie operacji ,a sprawdzić cz sato jedynie przez badanie tomografem t.z P E T ,nie da sie okreslić inaczej ten toograf pokarze pojedyńcze komórki. badanie jest wykonywane w warszawie, bydgoszczy i w kielcach i sporo kosztuje.decyzja o wzięciu lub odrzuceniu cheii nalezy do was, nik nie poradzi co zrobić .ja jedynie opisuję swoje przejście. radzę poczytać o apiterapii (wykorzystanie produktów pszczelicg) na stronie: www.pszczelarz.republika.pl pozdrawiam

sierotka
PostyCOLON 138
RejestracjaCOLON 22 lis 2011, 20:15

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: sierotka » 05 gru 2011, 6:50

czekarp piszeColon.... dodam ze chemię po operacji usunięcia raka odbytu i wyłonienia stomi miałem nie zbyt agresywną,bo w systemie dziennym to znaczy dojezdałem ,a w skutek chemii włosy nie wyszły .w okresie 6 cyki chemii starałem siędobrze odrzywiac chociaz apetyt był marny ,starałem sie jeśc produkty nie przetworzone co oznacza że nie zawierają wspomagaczy i konserwantów inaczejmówiąc chemii.a wiadomo jest że to co kupujemy przetworzone (np wędliny ,konserwy ,kurczkki i jaja z dużych ferm )jest szkodliwe nawet dla ludzi zdrowych.w tym okresie zażywałem Nutridrinki - produkt holenderski ,kupowałem w aptece cefarmu.poradziłmi chirug pooperacji na wzmocnienie ,skutek tych wszystkich staran to taki ze jak na razie wyniki mam ok. pozatym muse dodac że pojedyńcze komórki rakowe mogą przedostac sie do krwi w czasie operacji ,a sprawdzić cz sato jedynie przez badanie tomografem t.z P E T ,nie da sie okreslić inaczej ten toograf pokarze pojedyńcze komórki. badanie jest wykonywane w warszawie, bydgoszczy i w kielcach i sporo kosztuje.decyzja o wzięciu lub odrzuceniu cheii nalezy do was, nik nie poradzi co zrobić .ja jedynie opisuję swoje przejście. radzę poczytać o apiterapii (wykorzystanie produktów pszczelicg) na stronie: http://www.pszczelarz.republika.pl pozdrawiam


Witaj :) czekarp ,bardzo Ci dziekuję,że poswieciłeś Nam swoj czas.Chemio terapia tak to trudna sprawa.Wiem ,też o jej skutkach ubocznych ,ale mamy jeszcze troszkę czasu by sie zastanowić .Mąż oczekuje teraz na wynik badania histopatologicznego.ale piszesz też o komórkach w krwi .Bedziemy nawet zdecydowani na badanie PET o którym piszesz ,tylko musimy się o nim dowiedzieć gdzie co i jak ,Mąż zajada teraz tylko ekologicznie wyhodowane "mięska" warzywka,jaja itd .Zanim wrócił ze szpitala juz moi znajomi na moja prośbę gromadzili takie produkty.
Sa to mięsa od osób które mieszkaja na wsi ,ale nie karmia paszami bo mają mało zwierząt i trzymaja bardziej dla siebie niż na sprzedaż ,a ponadto na pasze by nie było ich stać.
My mamy sporo znajomych mieszkajacych na wsiach ,a ponieważ niektore z nich są położone ok 20 km inne 10 to jest to w zasiegu ręki .
Mąż 15 dni od zabiegu je prawie wszystko ,znosi jedzonko bardzo dobrze ALE ZJADŁ WCZORAJ nieopatrznie szczypte kiszonej kapustki a wcześniej małego obranego ogóreczka kiszonego, i wystapiła kolka i gazy/bolące/,przestrzegałam ,ale zjadł i już wiemy ,że tych produktów w szczególności kapusty/nawet własnej/nie wolno dotykać .Jak zjadał cieniutki plaserek lub killa ogórka na kanapce nic sie nie działo.
Gazy nie sa wynikiem choroby ,tylko złego doboru produktów/to juz ktoś wcześniej w postach opisywał.Natomiast należy jeść ryby :śledzie w szczególności ,ale nie dużo na poczatek zaczynać od małych kęsów i obserwować reakcję organizmu.Inne np pstraga ,do którego wkładam do środka koper posypuję solą i pieprzem ,odrobiną,zawijam w rekaw do pieczenia i piekę w piekarniku ,potem zajada bez skórki ,tak jak gotowany wszystkie inne tak mozna piec ,to podstawa szybkiego dochodzenia do zdrowia po operacjach.Lekarz męża ,powiedział mi :ma jesć dużo dobrego mięsa i ryb w tym tłustych.O takim zywieniu, wiem wiele i tak sie u nas jada ,natomiast w mojej kuchni nie ma puchatych białych buł i chlebów żadnych, coli i innych kolorowych świństw ,żadnych zup sztucznych ,sosów itp .Kapustka swoja ,przetwory na zimę też ,to wszystko da sie zgromadzić wcale nie wielkim wysiłkiem tylko praca rozłożona w czasie.I gdyby posłuchał i wczesniej raz w roku badał niezbędne organy w naszm słabuitkim :( ciele wsio byłoby ok :) ,Ale cóż teraz z uśmiechem tak z uśmiechem na twarzach ,radzimy sobie otoczeni wspaniałymi ,przyjaciółmi i znajomymi ,ich troska jest cudowna i dodała nam niezbednych sił.Ja ponieważ mieszkam tylko z mężem,w miasteczku 80 tyś nie poczytuję sobie opieki "nad nim" za ciężar ,ale traktuję ją tak by spełniły sie słowa danej kiedyś przysięgi ..."i nigdy cię nie opuszczę ...."
I mam tez czas, by wyjść na razie sama do przyjaciół ,by zadbać o siebie ,odpocząć .Tym optymistycznym zakończeniem zachęcam wszystkich do pozytywnego myślenia i wiecej uśmiechu w takich trudnych chwilach .

POzdrawiam Ciebie bardzo cieplutko i wszystkich zaglądających na to forum :D

wędkarz
PostyCOLON 36
RejestracjaCOLON 22 paź 2009, 12:17

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: wędkarz » 05 gru 2011, 12:37

Kiedy u mnie w 2000 r. wykryto nowotwór nie było pewnych możliwości badań jakie są teraz , może skontaktuj się z oddziałem w moim rodzinnym mieście jakie kolejki są do badanie PET i jakie formalności należy załatwić link do telefonu masz poniżej .
http://www.co.bydgoszcz.pl/kontakt/tele ... ,1061.html

sierotka
PostyCOLON 138
RejestracjaCOLON 22 lis 2011, 20:15

Re: CHEMIOTERAPIA KIEDY? CZY KONIECZNA?

Postautor: sierotka » 05 gru 2011, 13:55

wędkarz piszeColonKiedy u mnie w 2000 r. wykryto nowotwór nie było pewnych możliwości badań jakie są teraz , może skontaktuj się z oddziałem w moim rodzinnym mieście jakie kolejki są do badanie PET i jakie formalności należy załatwić link do telefonu masz poniżej .
http://www.co.bydgoszcz.pl/kontakt/tele ... ,1061.html

dziekiuę Tobie :) za podpowiedż tak zrobię zapytam ,natomiast jestem z woj lubelskiego i tutaj zapytam pozdrawiam bardzo ciepło :)


Wróć do

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: 13 i 0 gości